
Atomowe uderzenie muzyczne – recenzja Tabb and Sound’N’Grace „Atom”
Zbliża się lato muzyczne czyli szturm radosnych piosenek nie tylko o miłości, których rytm porwie nas do tańca, tekst szybko da się zapamiętać a nie jedna stanie się przebojem roku. Wraz z piękną, czerwcową pogodą mogło zawitać do moich uszu potężne uderzenie w postaci albumu Tabb & Sound’N’Grace „Atom”.
Bartosza Zielonego czyli producenta o pseudonimie Tabb, możemy kojarzyć ze współpracy z Mezo czy Kasią Wilk, której „Sacrum” wszyscy myślę, że znają. Natomiast grupa Sound’N’Grace mimo, że powstała w 2005r. jest dla nas małą nowością na rynku muzycznym.
Ania Żaczek i Kamil Mokrzycki, którzy spotkali się na Warsaw Gospel Days postanowili założyć grupę gospel i swoją przygodę z muzyką w szybki sposób pokazali światu w programie „Mam Talent”, gdzie osobiście śledziłem ich poczynania. Jak wiecie programu nie wygrali, jednak mogliśmy ich usłyszeć w utworze Mroza „Nic do stracenia” rok temu, a dokładnie 2 czerwca miał premierę ich pierwszy album, którego recenzje przedstawiam w tym wpisie. Jak zawsze zamieszczam moje pierwsze wrażenie z płytą, dlatego z czasem może się zmienić moje podejście do niektórych utworów.
Ogólna ocena 9/10
1. Dach
Piękny i pełen optymizmu 1 singiel z albumu. Moim zdaniem najlepszy wybór na pierwszy singiel, piosenka która brzmi bardzo dobrze, słychać dźwięki niczym Coldplay, rytm jest szybki a teledysk bardzo ciekawy i zabawny.
2. Możesz wszystko
Nie sądzę by śpiewanie o tym, że możesz wszystko było przesłodzonym przesłaniem. Niestety w sieci pojawia się wiele komentarzy na temat tej piosenki, które wcale nie oceniają pozytywnie zespół i piosenkę. Czasem zastanawiam się dlaczego Polacy tak często porównują, zazdroszczą, marudzą i narzekają. Osobiście bardzo lubię „Możesz wszystko” a wszystkim tym, którzy niechlubnie wypowiadają się polecam usiąść sam na sam z piosenką. Piosenka została już w maju utworem przewodnim do bajki pt. Złote Krople dlatego mogliśmy ją wcześniej usłyszeć.
3. Atom
Delikatny wstęp, przepiękny kobiecy głos i piękny refren o miłości, która jak niezniszczalny atom wybucha i jest nie do pokonania…
4. Ballada
Tytuł może zmylić 😉 Nie jest to patetyczna piosenka z fortepianem w tle. Jest to wesoła i żywa piosenka gdzie najwięcej tekstu jest w zwrotkach, bo refren to głównie „oh oh oh”. Jednak można się świetnie bawić przy tym utworze.
5. Każdy dzień
Pełna optymizmu piosenka o tym, że nagrodą dla nas jest każdy dzień. I tutaj zgadzam się w pełni z przesłaniem: Carpe Diem – chwytajmy dzień i korzystajmy z niego w pełni. Świetny refren, a zwrotki raz śpiewane przez wokal kobiecy raz przez męski.
6. Twierdza
Nostalgiczna piosenka, gdzie słychać przeważnie wokal damski. Nie jest nudna, mimo nostalgii dobrze się słucha.
7. Niebo
Każdy z nas zastanawia się co będzie dalej gdy… opuścimy ten świat. „Czekam na niebo bo jestem tego wart” – piosenka o tym, że największą wygraną w życiu będzie właśnie niebo na które pracujemy tu na ziemi.
To mój ulubiony utwór na krążku! Uwielbiam i słucham bez przerwy.
8. Na pewno
Początek piosenki szybki, męski wokal Kamila dominuje, słychać instrumenty dęte a całość słucha się bardzo dobrze.
„Nie rozdrapuj starych ran, przyjdzie wiosna będzie plan. Nic nie jest na pewno, a jednak mam pewność: nigdy nie jestem całkiem sam”
9. Nadzieja
Wzruszająca ballada o nadziei, która nie umiera nigdy…
Jeden z moich ulubionych kawałków na albumie Tabb & Sound’N’Grace, mogę zapętlać bez końca, warto znać, przesłuchać i powracać.
10. Kosmos
Najsłabsza piosenka na płycie, tekst jest ok ale brakuje „tego czegoś” co by zachwyciło. Potraktuje jako przejście do następnego utworu 😉
11. Change
Angielska wersja „Możesz wszystko” …. hmm w tym języku brzmi trochę jak piosenka dla Disney’a ale nie jest źle 🙂
12. Someone
Kolejna anglojęzyczna wersja tym razem „Na pewno”, które brzmi genialnie po angielsku.
Najbardziej polubiłem Sound’N’Grace za to, że łączy i miesza gospel z takimi gatunkami jak funk, soul, jazz, groove oraz r’n’b. Brakowało takich brzmień na polskim rynku muzycznym, dlatego nie mogłem się doczekać ich pierwszego albumu. Rozczarowany nie jestem a mogę śmiało powiedzieć, że zachwycony. Ocena 9/10 ponieważ pojawił się utwór, który jest dosyć słaby, są również angielskie wersje „Someone” na plus, drugi „Change” lepiej brzmi w ojczystym języku. Mimo 9 jest to mocna ocena i mogę śmiało powiedzieć, że takiej polskiej płyty mi brakowało! To jest muzyka, która niesie miłość, radość, dobre przesłanie dlatego słucham od kilku dni niemal co dzień. Myślę, że ten stan będzie trwał długo 😉 Polecam!


3 komentarze
Łukasz Jankowski
Sound N Grace znam z pewnego talent show. Muszę przyznać, że bardzo podobały mi się ich covery. Jeszcze nie zapoznałem się z tą płytę, ale po recenzji przeczuwam, że szykuje się interesujący krążek.
http://meagainstthemusic.blog.pl
Nieobiektywny
Uwielbiam ich kawałki za lekkość dźwięków. 😉
Pingback: