
2016 – Rok… Odwagi!
To już 10-ty dzień roku 2016, a ja jeszcze na blogu nie zdążyłem podsumować 2015 roku. Czas biegnie więc my razem z nim, a najważniejsze by podczas „wyścigu życia” znaleźć czas na odpoczynek i relaks… przy muzyce 🙂
Muzyka jest dla mnie niemal całym światem i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Ta, która pojawiła się w 2015 roku nie dała mi wiele ale za to przez te 365 dni odkryłem wielu artystów i piosenek, których wcześniej nie znałem. Myśląc o tym jak duży jest zbiór muzyki na świecie, ubolewam że nawet jeżeli od teraz do końca swoich dni słuchałbym jej bez przerwy to i tak nie jestem w stanie przesłuchać wszystkiego co jest tego warte. O wielu gatunkach i artystach, których poznałem i lubię słuchać nie pisałem jeszcze. W tym roku to się na pewno zmieni!
Bądźcie pewni, że nadal będę rozwijać bloga w stronę wywiadów, recenzji, będzie można co 7dni poznać „piosenkę tygodnia”, co 30 „płytę tygodnia” a do tego oczywiście „piosenkę roku”.
Już wkrótce pojawi się podsumowanie muzyczne i poznacie, którą piosenkę wybrałem jako PIOSENKĘ ROKU 2015.
Tymczasem, myśląc o minionych 365 dniach jestem przekonany, że był to najbardziej intensywny rok w moim życiu. Zmieniłem 2 razy miejsce zamieszkania, poznałem wielu ludzi, spełniłem jedno marzenie – wyjazd do Włoch i zwiedziłem mnóstwo innych miejsc. Zdecydowałem się również, na więcej recenzji albumów oraz wywiady z Dorotą Osińską i Olą Nizio.
Wielu rzeczy nie żałuje a moim mottem stało się „wszystko jest po coś”.
Nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie czegoś pojąć i ktoś nas rani albo tracimy coś… to wszystko dzieje się po coś. Wszystko co stało się na niekorzyść było pewną nauczką i doświadczeniem, a to co było dobre zostało w pamięci jako piękne wspomnienie.
Ogłaszam 2016 jako rok pewności siebie i odwagi, bo wielu nam tego brakuje.
Jestem gotów nadal dążyć do spełnienia kolejnych marzeń, zmieniać swoje życie na lepsze i spełniać się w tym co robię. Pisanie na tym blogu daje mi ogromną radość, bo mogę dzielić się z innymi tym, co jest moją pasją.
Pewnie wielu z Was, którzy trafią tu pierwszy raz pomyśli: określił się mianem umuzykalnionego, pisze recenzję a jak on może znać się na muzyce bez wykształcenia w tym kierunku. Zgadza się – nie ukończyłem szkoły muzycznej i nie gram na żadnym instrumencie, które tak lubię słuchać. Jednak muzyka daje mi ogromną radość i tak wiele emocji może wyrażać, że chciałbym mieć z nią do czynienia 24h na dobę.
Nazwę bloga „umuzykalniony” należy traktować z przymrużeniem oka, bo zakładając bloga najpierw na platformie Google: Blogger wpisałem taką nazwę chcąc być oryginalnym.
Dzisiaj nie żałuje tej decyzji, chociaż jak wracam do pierwszych wpisów to śmieje się jakie to były marne językowo wypociny 🙂
W tym roku życzę sobie i Wam jak najwięcej muzyki od serca, takiej co dodaje skrzydła i… odwagi. Niech wydarzenia w naszym życiu, wzmacniają nas do tego by z pewnością siebie iść przez życie!
Na tej dumnej ziemi wyrośliśmy mocni
Byliśmy upragnieni od samego początku
Nauczono mnie walczyć, nauczono wygrywać
Nigdy nie myślałem, że mogę zawalić
…
Nie poddawaj się
Wciąż masz nas
Nie poddawaj się
Nie potrzebujemy wiele
Nie poddawaj się
Ponieważ gdzieś jest miejsce
Gdzie należymy

